Regulamin Zawodów Łosoś Drawy 2022

Patronat nad naszą imprezą objął eurodeputowany prof Bogusław Liberadzki

ORGANIZATOR

Towarzystwo Miłośników Drawy i Bukówki z siedzibą w Wieleniu

DATA I MIEJSCE

W dniach 22-23 stycznia 2022 r.; Gościniec Zatom

TEREN ZAWODÓW

Rzeka Drawa od Starego Osieczna do ujścia do Noteci ( na terenie DPN możliwość wędkowania po wykupieniu zezwolenia , metoda tylko muchowa)

Do połowu dopuszcza się ryby łososiowate łosoś i troć metodą spinningową i muchową.

UCZESTNICY

Posiadacze zezwoleń na połów ryb na wodach krainy pstrąga i lipienia w okręgu gorzowskim lub członkowie Okręgu Nadnoteckiego PZW, posiadający odpowiednie zezwolenie.

KLASYFIKACJA, PUNKTACJA

Zawody odbędą się „na żywej rybie”. Do klasyfikacji liczona będzie łączna długość ryb w dwóch turach. Zasady dokumentowania i potwierdzania połowu podane zostaną na odprawie przed zawodami. Prosimy zaopatrzyć się w urządzenie umożliwiające wykonanie dokumentacji fotograficznej lub video (telefon, aparat, kamera itp.).

ZWYCIĘZCY, NAGRODY

Za miejsca I-VI puchary oraz nagrody rzeczowe.

POZOSTAŁE INFORMACJE

Zawodnicy przybywają na koszt własny. Skutki spóźnienia ponosi zawodnik.
Wpisowe w wysokości 150,00 zł
Wpłata na konto TMDiB:
Bank PKO Trzcianka nr rachunku 87102038440000160202440154 z dopiskiem: wpisowe Łosoś Drawy 2022

Juniorzy do lat 18 nie dokonują wpłaty.

HARMONOGRAM ZAWODÓW

DZIEŃ 22.01.2022 r. Agroturystyka Gościniec Zatom tel 722043956

08:00 09:00 – Rejestracja uczestników.
09:00 09:30 – Otwarcie zawodów, odprawa sędziowska.
09:30 16:00 – I tura zawodów.
16:00 16:45 – Zakończenie I tury, powrót z łowiska, zgłaszanie ryb.
16:45-21.00- Ogłoszenie wyników I tury ,licytacja sprzętu wędkarskiego, biesiada wędkarska

DZIEŃ 23 stycznia 2022 r.

8:00 – Zbiórka uczestników przed II turą zawodów / ustalone to zostanie na odprawie/
8:00 8:30 – Odprawa sędziowska, wyjście na łowisko.
8:30 13:00 – II tura zawodów.
13:00 13:45 – Zakończenie II tury, powrót z łowiska, zgłaszanie ryb.
13:45 14:15 – Prace Komisji sędziowskiej.
14:15 15:30 – Ogłoszenie wyników II tury, całości zawodów, wręczenie nagród. Obiad.
16:15 Oficjalne zakończenie zawodów.

Kontakt z organizatorem zawodów:

Towarzystwo Miłośników Drawy i Bukówki

Przewodniczący Arkadiusz Kubiś 693056134

Zastępca Przewodniczącego Andrzej Laszuk 501790082

16 komentarzy do “Regulamin Zawodów Łosoś Drawy 2022

  • 7 stycznia, 2022 o 10:06 am
    Permalink

    Oj Koledzy wiecej sobie wrogów narobicie niz zwolenników kiedy Wasza miłośc do Drawy i Bukówki bedzie kojarzyc sie z organizacja zawodów wedkarskich na tych wodach…

    Odpowiedz
  • 8 stycznia, 2022 o 3:14 pm
    Permalink

    Wspólne wedkowanie,wyprawy aby rzeke pilnować,zarybiać ,tak podpisuje sie oby dwoma rekoma..Ale zawody??I to z jeszcze z taka pompą??Osobiście byłbym za wnioskiem aby Drawe wyłaczyc całkowicie z wedkowania na okres ok.3 lat.Oczywiście pod warunkiem ,ze w tym czasie byłyby regularne patrole .

    Odpowiedz
  • 10 stycznia, 2022 o 11:22 pm
    Permalink

    Nieeeee!!Towarzystwo Miłośników Drawy i Bukówki zaczyna swoja działalności od organizacji zawodów na w/w wodzie!!! To chyba jest jakiś Matrix !

    Odpowiedz
  • 11 stycznia, 2022 o 8:41 am
    Permalink

    Sam nie jestem fanatykiem zawodów, jednak komu i czemu mogą zaszkodzić takie zawody? Uważam, że przed postawieniem takich zarzutów przeciw zawodom należy spojrzeć trochę szerzej i samemu trochę zastanowić się i przeprowadzić prostą analizę ZA i PRZECIW, a nie tylko rzucać hasłowe „matrixy”. Zawody to nie tylko zawody, w sensie czasu w którym dziesiątki wędkarzy biczują wodę aby wyciągną jak najwięcej ryb.
    A więc czy te 2 dni łowienia zaszkodzą rybom? Nie sądzę. Zawody organizowane są na „żywej rybie”, a więc ryb nie ubędzie; towarzyskie, a więc w atmosferze koleżeństwa, co właśnie ma cechy „wspólnego wędkowania, wypraw” o których pisze Tadeusz, czyż nie?
    Nad wodą pojawią się prawdziwi wędkarze, dla których łowienie to coś więcej niż tylko zapełnianie zamrażarki mięsem, czy kupowanie w sklepie kolejnych litrów octu na zalewę. Uważam, że obecność takich wędkarzy pomaga rzece, bo eliminuje znad wody niepożądanych „gumofilców”. Im więcej tych pierwszych to mniej drugich. Czyż nie?
    Jestem też totalnym przeciwnikiem wyłączania na jakiś okres jakiejś wody z wędkowania. Jest to największa głupota jaką można zrobić. Co to powoduje? A to, że z nad wody znikają wędkarze. Nie znikają lecz kłusownicy, oni zostają i jest ich coraz więcej i mają się coraz lepiej.
    „Oczywiście pod warunkiem ,ze w tym czasie byłyby regularne patrole” – pisze też Tadeusz. Pomyślmy rozsądnie i logicznie, tak na „chłopski rozum”: Czy ktokolwiek jest w stanie (a nawet jeśli byłby w stanie to czy chce?) zapewnić zasoby (finansowe, osobowe, logistyczne itd.) do pilnowania wielu kilometrów rzeki przez 24 godziny na dobę. Trzeba by chyba co klikadziesiąt metrów ustawić warty żołnierzy. Może nad Drawą by to się udało, w końcu mnóstwo tu jeszcze starych, poniemieckich bunkrów więc zaplecze logistyczne już jakieś jest 😉
    Nie oszukujmy się, nikt za nas tego nie zrobi. To my wędkarze jesteśmy najlepszymi strażnikami łowisk, i to my musimy być jak najczęściej nad wodą.
    Takie działania (patrole, pilnowanie, ochrona) są oczywiście bardzo potrzebne i należy je realizować, jednak to wymaga (jak wspomniałem wcześniej) wielu zasobów.
    Skąd świeże, młode Towarzystwo ma je mieć? Sądzę, że póki co mają tylko zasoby osobowe w postaci swoich członków – wspaniałych ludzi, którzy zauważyli potrzebę i dobrowolnie, kosztem własnego czasu i też pewnie własnych finansów, chcą zrobić coś dobrego nie tylko dla wędkarzy lecz szerzej: dla natury, turystyki, walorów przyrodniczych i historycznych tego terenu, społeczności lokalnej itd. To tym ludziom, w tej chwili, należy się szacunek, uścisk dłoni i słowo „Dziękuję”. To nie czas na krytykę, a na wsparcie. Prawo do oceny ich działalności będziecie jeszcze mieli, niech upłynie trochę czasu.
    Z tego co wiem to Towarzystwo tworzą nieprzypadkowi ludzie – choćby w osobie Andrzeja, czy Arka, mają już duże doświadczenie w tego typu działaniach i wiele sukcesów. U mnie mają oni pełny kredyt zaufania.
    Wracając do zawodów to przede wszystkim 2 dni czasu na poznanie tego terenu, wiele spotkań, zawieranie nowych znajomości, rozmowy z wieloma ludzmi „z branży” i uważam, że właśnie to jest prawdziwa, bezcenna WARTOŚĆ DODANA tej imprezy, która zaowocuje szeroką promocją Towarzystwa, zbuduje relacje i zaufanie społeczne dla tej organizacji, pomoże pozyskać fundusze na działalność (nie tylko na organizację zawodów), a efektem tego będzie piękna, czysta i rybna rzeka Drawa.

    Odpowiedz
    • 11 stycznia, 2022 o 9:18 am
      Permalink

      Organizacja zawodów na unikatowej rzece jak Drawa przyniesie efekt taki sam jak publiczne opisy nt miejscówek na tej rzece wraz z fotografiami łowionych tam ryb.Pomijam już zupełnie fakt nie zaprzeczalny ,że organizowanie „zawodów wedkarskich”na rybie szlachetnej jest,delikatnie tylko mówiąc w ogóle wielkim nieporozumieniem.Przykro mi jest ,ze zmuszony jestem o tym przypominąc publicznie ale robie to tylko wyłacznie dlatego,ze zycze wszystkiego najlepszego Towarzystwu Miłosników Drawy i Bukówki by w swojej działalności nie zaczynali od grzechu pierworodnego,bo w przeciwnym wypadku ,kiedy zawody wedkarskie beda głownym motywem ich działalności(a tak to teraz na stronie choćby wyglada)to tak samo jak przedmowcy uwazam ,ze zwolennikow ich działalności za wielu nie bedzie..9na 10 łowiacych ryby szlachetne prywatnie tak uwaza ale nie głosi tego publicznie,dlatego uważam ,ze nie powinno sie milczeć i po prostu mowic o tym otwarcie by nie było zadnych nie domówień.

      Odpowiedz
  • 11 stycznia, 2022 o 10:26 am
    Permalink

    Myślę, że mimo trochę różnych spojrzeń i opinii na pewne kwestie wszyscy my mamy dość zbieżne cele i wizję przyszłości dla takich rzek jak Drawa. W naszej dyskusji słowo-klucz, które budzi tyle obaw, kontrowersji i różnych opinii to słowo ZAWODY, które pojawiło się w nazwie tej imprezy. Osobiście uważam, że nie należy jej traktować jako zawody, a po prostu jako spotkanie fajnych ludzi, którzy mają wspólne pasje, hobby i chcą się tym dzielić z innymi. Moja rada dla Towarzystwa to; gdyby impreza była kontynuowana w przyszłym roku; zmienić jej formę i nazwę na np. II Zlot Miłośników Ryb Szlachetnych ŁOSOŚ DRAWY 2023 😉 Ja tak traktuję tą imprezę i to samo proponuję innym uczestnikom.

    Odpowiedz
    • 11 stycznia, 2022 o 11:49 am
      Permalink

      Taka forma z pewności byłaby akceptowalna ale pod warunkiem ,ze nie było by określonych nagród czy wpisowych za uczestnictwo w takim zlocie-spotkaniu bo wtedy jednoznacznie i tak ta impreza jednoznacznie kojarzyłaby sie z zawodami-pomimo innej nazwy.

      Odpowiedz
    • 12 stycznia, 2022 o 9:37 pm
      Permalink

      Brak Wam minimum wyobraźni!Jak można organizowac „zawody”w kłuciu ryb szlachetnych??Zero empatii.To jest przykre …Kase na działalność można zdobyc w inny sposob np.przez 1% odpisu od podatku,o co prawnie mozecie starac sie….Ruszcie troche głową ludzie!

      Odpowiedz
      • 13 stycznia, 2022 o 8:41 am
        Permalink

        Panie „Pstrągman” sam rusz trochę głową przed wypisywaniem takich bzdur. Chyba, że to jest twój sposób na dowartościowanie się, wtedy zrozumiem, że jest z tego chociaż jakiś pożytek. Widzisz jakąś różnicę w kłuciu ryb na zawodach, a w kłuciu ryb jak idziesz łowić indywidualnie? Ja nie widzę, jedynie skutek tego kłucia i wyciągnięcia ryby może być inny: ryba wyciągnięta na zawodach wróci do wody, a ryba wyciągnięta podczas normalnego wędkowania niekoniecznie. Co do 1% odpisu to śmiem twierdzić, że „w d… byłeś i g… wiesz” a się wypowiadasz. Chociażby dlatego, że aby dostać 1% odpisu to trzeba być organizacją pożytku publicznego. Natomiast aby taki status OPP otrzymać trzeba prowadzić działalność przez co najmniej 2 lata.

        Odpowiedz
  • 13 stycznia, 2022 o 1:30 pm
    Permalink

    Wędkarzu,
    Wskazane byłoby abys powstrzymał sie z epitetami bo zawsze kto po nie sięga sam przez to pośrednio przyznaje sie do braku argumentów merytorycznych..
    Co do podatku -nie jestem prawnikiem wiec mam prawo nie znac się w tej kwestii.Jednak to i tak nie zmienia mojej postawy ,bo nigdy nie dam swojego 1% komus kto bawi sie w organizacje zawodow wedkarskich -bez róznicy w jakiekolwiek bylyby one formule.Brakuje Ci zupełnie wyobraźni czy odrobiny empatii kiedy nie widzisz subtelnej roznicy pomiedzy lowieniem ryb samodzielnie prze Wędkarza ,w spokoju celebrujacego tą czynność oraz napajaniem się przy okazji pieknymi widokami a rywalizacja pomiedzy wedkarzami o nagrody i splendory gdzie ryba staje w tym wszystkim wyłacznie PRZEDMIOTEM a nie podmiotem .Na prawde cieżko jest rozmawiac z kimś ,kto tego nie rozumie -ja TY ..

    Odpowiedz
    • 13 stycznia, 2022 o 8:09 pm
      Permalink

      Pstrągman,
      Prawda jest brutalnie prosta ,jeszcze wielu ludzi jest dopiero kolejnym pokoleniem siadajacym na sedesie.
      Aby do ich swiadomości zaczeły sie przebijac sprawy ktore dla rozumnych są proste i oczywiste-trzeba niestety jeszcze uplywu wielu lat.
      W wielu krajach zawody w kaleczeniu i zadawaniu bólu rybom sa prawnie zakazane,tak samo jak fotografowanie sie z żywymi rybami wyjetymi z wody.
      Ba!
      Sa miejsca np.w Nowej Zelandii ,gdzie nawet na wedce nie wolno stosowac haczykow ani kotwic-zamiast nich ich zaklada sie specjalne tampony materiałowe..

      Odpowiedz
  • 13 stycznia, 2022 o 8:19 pm
    Permalink

    Panowie po co te spory. Zawody, czy spotkanie , zlot co to za różnica . Będzie około 100 wędkarzy z całej Polski nie po to aby zabić, zjeść złowione ryby tylko po to , aby spotkać się zostawić trochę kasy na licytacji , z której dochód przeznaczymy na zarybienie oraz ochronę. Zakup fotopułapek może auta do pilnowania. Zależy ile uda nam się zebrać środków z licytacji. Większość uczestników to są moi znajomi przyjaciele z którymi spotykam się wielokrotnie na zawodach , zlotach czy spotkaniach organizowanych przez większość miłośników rzek czy Iny, Parsęty , Regi czy Wieprzy. Organizujemy jedne jedyne zawody w roku z których mamy środki na cały rok działalności. 1% podatku jak napisał Wędkarz można uzyskać po minimum działalności 3 lat . Więc skąd wziąć kase na tę trzy lata ? A no właśnie z czegoś takiego. I dla informacji zawody, spotkanie czy też zlot jak wał tak zwał będą cykliczne .
    Kolejna sprawa , to możemy zapewnić, że będą z naszej strony zarybienia lipieniem i brzaną oraz pstrągiem potokowym. Będzie grupa terenowa strażników naszego towarzystwa i tutaj mamy zapewniona współpraca ze strażnikami leśnymi z Głuska , SSR z Drawna oraz Strzelec . Ponadto wstępnie rozmawiałem z dzierżawca Mierzeckiej Strugi i na tej rzece po uzyskaniu zgody Wód Polskich chcemy wykonać bystrooki i tarliska pod pstrąga potokowego i troć wędrowna . Ponadto nasedzenia olchy wzdłuż brzegów Drawy wykonamy wspólnie z Nadleśnictwem Głuski i placówkami oświatowymi. Jak stowarzyszenie zapewniamy osłonki na olchy , drzewka daje nadleśnictwo. Takie mamy plany. Czy są one małe po kilku miesiacach działalności ? Jeżeli chodzi o zawody to łowimy tylko trocie i łososie . Czyli ryby które występują na tarło. A zarybić chcemy rybami , które są na co dzień w rzece. Różne są zdania odnośnie zawodów . Też nie wyobrażam sobie zorganizowania zawodów pstrągowych. Osobiście jestem przeciwny. Wszystkie stowarzyszenia , które działają na rzecz rzek organizują tylko raz jeden jedyny zawody po to, aby pozyskać środki na działalność . Tak naprawdę osoby przyjeżdżające na te zawody bardziej przyjeżdżają aby się spotkać. Złowienie ryby to jest tylko datkiem, jakże miłym dodatkiem. Jako zarząd stowarzyszenia jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie . Wystarczy dialog , rozmawiamy ze wszystkimi Nadleśnictwo , PZW , wędkarze. Został Park , ale tam będzie ciężko. To tyle . Mam nadzieję , że co niektórzy zmienia zdanie , a rozliczenie będzie jakimś okresie dzialalnosci . Pozdrawiam wszystkich i serdecznie zapraszam na Łososia Drawy bez względu na formę.

    Odpowiedz
  • 13 stycznia, 2022 o 8:23 pm
    Permalink

    Jeszcze tylko odnośnie zamknięcia rzeki dla wędkarzy. Przykład zabicia rzeki to Płociczna . Brak jest tam praktycznie życia. Wszystko prądem wybrane. Pilnując i łapiąc klusoli na Redze czy Parsęcie słyszałem że pojadą do parku to się nalowia bez stresu. Cieszyliśmy się że nasze rzeki będą czyste. Jednak nie sądziłem że mnie przywieje nad Drawę i teraz zbieram tego żniwo czyli bezrybnej rzeki. To tak na koniec.

    Odpowiedz
    • 13 stycznia, 2022 o 10:28 pm
      Permalink

      Kolego Andrzeju,
      Z przyjemnością przeczytałem Twoj tekst i jak tylko bede mogł to osobiscie jestem sklonny wspomoc Was w działaniach jakie wymieniłes , rownież i finansowo ,jesli bedziecie chcieli oglosic np.zbiórke.Docelowo ,oczywiscie jak juz bedzie to mozliwe to również i tym jednym procentem podatku..
      Ale co do organizacji zawodów wedkarskich na pieknej ale pustej rzece na rybach powszechnie uznawanych za szlachetne żadne argumenty do mnie nigdy nie dotrą.Nie widze tu zadnego usprawiedliwienia.Powinno sie raz na zawsze wszystkim wedkarzom wybic z glowy na stale w ogole takie myśli-NIE ORGANIZUJE SIE ZAWODOW NA RYBACH SZLACHETNYCH!!! koniec,kropka.

      Odpowiedz
      • 16 stycznia, 2022 o 8:51 am
        Permalink

        Wyrugowanie ze słownika i głowy łowcy ryb szlachetnych słowa zawody powinno być priorytetem tak sam istotnym jak No-kill czy C&R.
        Smutnym jest fakt ,ze są jeszcze wędkarze ,którym to do ich świadomości jeszcze nie może przebić się..

        Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *